Prenumerata
Sucha 35B
30-601 Kraków

W sakramencie małżeństwa Bóg przemienia ludzką miłość

„Bóg Niewzruszenie Wierzy w Rodzinę” (św. Jan Paweł II)

(…)
Miłość małżonków, zjednoczona z miłością Bożą, przemienia się?
To jest tak, jakby ludzka miłość otrzymywała kolejny wymiar. Jakbyśmy od formatu 2D przechodzili do 3D. A dlaczego ludzie patrzą na sakrament małżeństwa w taki sposób, że to tylko „papierek”? Bo im się wydaje, że ten sakrament nic w ich życiu nie zmienia. Taki sam problem mają z Eucharystią, tylko może mniej odważnie to przyznają. Niektórzy przyjmują Komunię Świętą często, a mimo to widzą, że efekty tego są w ich życiu niewielkie. Ale jest tak nie dlatego, że nie przyjmują Jezusa, tylko dlatego, że nie przyjmują Go z wiarą i w postawie otwartości na łaskę, którą Bóg daje.
(…)
Natomiast miłość oblubieńcza w formie dojrzałej musi być zarówno indywidualna, jak i społeczna.

Często powtarzamy, że małżonkowie są dla siebie nawzajem darem od Pana Boga. Jak to rozumieć?
Ludzkie życie ma sens tylko wtedy, gdy człowiek staje się darem. Trzeba zacząć od tego, że to ja mam stać się darem. To jest dar od Boga, ale także dar ode mnie. To znaczy ja sam daję drugiej osobie siebie w darze – pełnym, bezinteresownym, osobowym. W teologii moralnej istnieje pojęcie porządku miłości. Każde powołanie – także do małżeństwa – wyznacza nam ten porządek. To, komu mamy składać dar z siebie w pierwszej kolejności.

A zatem bycie darem dotyczy nie tylko małżeństwa…
Zawsze mamy obowiązek być darem adekwatnie do sytuacji. Kapłan ma być darem dla wspólnoty, wspólnota dla kapłana. Matka dla dziecka, dziecko dla matki itd. Na tym polega porządek miłości. Naszym zadaniem jest odkryć kolejność, hierarchię, zależności. Wielu ludzi swoją miłość do ludzkości zaczynałoby od ratowania ginącej Afryki, a nie potrafią dogadać się z bliskimi w domu czy kolegami w pracy. To jest przykład zaburzonego porządku miłości. Ktoś chce ratować cały świat, a nie potrafi zbudować prostych, dobrych relacji wokół siebie.
(…)

foto from https://pixabay.com/


Mówimy o tym, że ja mam być darem dla współmałżonka, ale to przecież działa także w drugą stronę.
Oczywiście. Warto popatrzeć na współmałżonka jako dar dla mnie. Dar z reguły jest wymagający, bo trzeba go przyjąć i zrealizować. Czasem warto sobie przypomnieć, że ta druga osoba jest dla mnie darem także wtedy, kiedy jest trudno, bo to może być też sposób na moje nawrócenie. Bardzo często konflikty w relacjach między małżonkami polegają na tym, że „coś uwiera”. Z reguły uwiera egoizm, jakieś schematy, czasem wynosi się z rodziny coś, co wydaje nam się oczywiste, a tak naprawdę wcale takie nie jest – jest wyniesionym z rodziny przyzwyczajeniem, np. do złego traktowania kogoś. Nam się wydaje, że świat jest właśnie tak zbudowany, że możemy sobie na to pozwolić. Tymczasem druga osoba, która wychodzi ze swojej rodziny z inną historią, innymi przeżyciami, będzie sygnalizować, że coś jest nie tak. Czasem wprost, ale o wiele częściej nie wprost, np. przez awantury czy zły humor. To są niezbyt właściwe środki, ale nasuwa się pytanie, czy będziemy się o nie spierać, czy raczej szukać drogi do nawrócenia.

Obserwuję, że gdy w małżeństwach dochodzi do konfliktów, małżonkowie szybko się zniechęcają – stąd coraz większa liczba rozwodów. A przecież dawniej – jak mówi mądrość ludowa – gdy coś szwankowało, to się to naprawiało, a nie wyrzucało na śmietnik. Dlaczego dziś jest inaczej?
Kiedyś częściej patrzono na małżeństwo jako na rzeczywistość, której człowiek naprawdę potrzebuje. Uważano, że jeżeli nie zbudujemy rodziny, to będzie nam trudno żyć w samotności. Dzisiaj, Bogu dzięki, świat jest taki, że człowiek nie musi podchodzić do tych spraw z poczuciem lęku. Natomiast często nie patrzy się na małżeństwo w ten sposób, że jest to „być albo nie być” człowieka. Może wiele osób jeszcze tak myśli; sam spotkałem ludzi, którzy mówili, że nie wyobrażają sobie życia poza małżeństwem. Oby to był znak powołania, a nie wynik lęku, który może popychać do nieodpowiedzialnych decyzji.
(…)

Zachęcamy do lektury całego wywiadu Jaromira Kwiatkowskiego z ks. Janem Kobakiem, diecezjalnym duszpasterzem rodzin i diecezjalnym moderatorem Domowego Kościoła w diecezji rzeszowskiej, zamieszczonego w numerze 3/2020 dwumiesięcznika „La Salette” Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej z tematem przewodnim <<Małżeństwo sakramentalne>>.

Okładka PMBS "LaSalette" 2020-3 Małżeństwo sakramentalne


Zostań prenumeratorem naszego saletyńskiego dwumiesiecznika!   Szczegóły – >TUTAJ


.

 

.

You may also like
ŚMIERĆ … UTRATA …?
CZAS RODZINNY
Czas to MIŁOŚĆ
Najlepsza pora jest TERAZ