Prenumerata
Sucha 35B
30-601 Kraków

Różaniec – dzisiaj odmawiam go wszędzie

Podejmując decyzję o napisaniu kilku zdań z moich przeżyć związanych z różańcem, miałem obawę dotyczącą formy, jaką powinienem przyjąć, aby to, co wydarzyło się wewnątrz mojej duszy, było czytelne dla odbiorcy i przede wszystkim prawdziwe…

Zacznę od mojego wcześniejszego stosunku do modlitwy różańcowej. Dla mnie jako nastolatka, jak i później – dorosłego mężczyzny, różaniec był najnudniejszą modlitwą, jaką Kościół miał do zaoferowania swoim wiernym. Ciągłe powtarzanie tych samych nużących sekwencji przez staruszki przesiadujące przy wiejskich kapliczkach odbierałem jako zaściankowe, niezrozumiałe i całkowicie obce. Szybkie Ojcze nasz i Aniele Boży, stróżu mój było wszystkim, na co było mnie stać w relacji z Bogiem.

A jednak! Wszystko zaczęło się w grudniu 2018 roku, podczas składania sobie życzeń świątecznych z kolegą z pracy, Kamilem. Na końcu naszej kurtuazyjnej rozmowy zaprosił mnie na męski różaniec w pierwszą sobotę miesiąca do katedry Jana Chrzciciela w Warszawie. Powiedział zdanie, którego i ja używałem później, zapraszając inne osoby: „Chodź, co ci szkodzi, jak ci się nie spodoba, to drugi raz już nie pójdziesz, a nuż, widelec, ci się spodoba!”. Muszę przyznać, że trafił z tym zaproszeniem na moment, kiedy dokonywała się we mnie zmiana. Po dwudziestu kilku latach pracy w korporacji i otaczania się nijakimi ludźmi zaczęło brakować w moim życiu, zarówno zawodowym, jak i prywatnym, postawy mężczyzny, ojca i męża oraz… prawdy!
(…)

 

Zachęcamy do zapoznania z pełnym świadectwem Sylwka, jaki zamieszczamy w najnowszym numerze naszego dwumiesięcznika LaSalette” Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej z tematem głównym <<Chwalimy Cię MARYJO>>.

 

okładka Posłańca 5/2021


Zostań prenumeratorem naszego saletyńskiego dwumiesiecznika!

Szczegóły – >TUTAJ


.

 

.